genuaR
...:::Super Moderator:::...
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Tarnobrzeg
|
 Wysłany:
Pią 10:52, 13 Lip 2007 |
 |
Sezon 2005/2006 przyniósł duże osłabienie kadrowe w zespole . To był początek kresu dobrych czasów dla klubu z Serbinowa... Właściwe wszyscy podstawowi zawodnicy odeszli, a ich miejsce zajęli dotychczasowi juniorzy lub nowi zawodnicy . Tak duże osłabienie przyczyniło się do spadku do B klasy i to miało przede wszystkim miało ogromny wpływ na grę zespołu w sezonie 2006/2007.
Sezon 2006/07 w klasie B już za nami. Dziś z całą pewnością można stwierdzić, że wynik osiągnięty przez Wspólnotę nie jest dobry ale i też nie jest zły . Klub z serbinowa zajął bowiem 8. miejsce w swojej klasie rozgrywkowej . Ale zacznijmy od początku...
Początek
Pod koniec wakacji tradycyjnie rozpoczynał się sezon ligowy w Klasie B okręgu -stalowowolskiego . Przed sezonem w gazetach było sporo spekulacji na temat czy klub Wspólnota Serbinów przystąpi do rozgrywek. Redaktorzy co po niektórych miejscowych gazet wywnioskowali to na podstawie stanu murawy boiska tuż przy szkole podstawowej numer 10 . Co prawda stan murawy był fatalny ale Wspólnota przystąpiła do rozgrywek .
Dopiero w trakcie rozgrywek rozpoczęły się pierwsze treningi, a problemy personalne widoczne były we wszystkich spotkaniach. Efektem tego był stale zmieniający się skład poza kilkoma zawodnikami( 4-5 osób). Większa część zawodników grała „w kratkę” pojawiając się w składzie co dwa trzy mecze. Takie zachowanie powodowało to, iż co tydzień drużyna występowała w różnym składzie (bardzo często eksperymentalnym).
Pierwsze koty za płoty
Cel postawiony przed sezonem był jasny , uplasować się najwyżej jak się da. Wiadomo było ,że drużyny ze Skowierzyna czy Wrzaw będą poza zasięgiem. Wspólnota rundę jesienną zainaugurowała pod koniec sierpnia grając spotkanie w Zdziechowicach z tamtejszym Huraganem. Co prawda rundę klub z Sarbinowa miał rozpocząć u siebie meczem z Sokolnikami ale z powodu małych perturbacji klubowych mecz z Sokołem został przełożony na inny termin.
Reżyserem inauguracyjnego meczu w Zdziechowicach najprawdopodobniej był Alfred Hickok . Mimo prowadzenia 0-3 Wspólnota przegrała 5-4 po prawdziwym horrorze… szkoda tylko, że zabrakło happy endu …
Drugie spotkanie to jednak już rehabilitacja Wspólnoty za porażkę z Huraganem. Klub z Serbinowa nie dał szans Emausowi Gorzyce i zasłużenie wygrał 3-0 .
Demolka w Skowierzynie
Prawdziwe ostre strzelanie na początku wrzesnia 2006 roku urządził sobie fawoworyt i późniejszy zwycięzca w klasie B – Unia Skowierzyn . Klub ten rozbił na czynniki pierwsze Wspólnote kompletnie wybijając jej piłkę z głowy . Wynik 15-3 chyba jasno mówi ,kto był lepszy . Honor drużynie z Tarnobrzega ratują Krasowski , Jaskot oraz Stępień .
Ciąg dalszy , czyli wzloty i upadki…
Wspólnota dziwnie zaczęła sezon. Najpierw był mały zjazd po równi pochyłej potem jednak przyszły zwycięstwa co prawda tylko na własnym boisku. Punktów nie przyniosła wyprawa do Radomyśla gdzie w pechowy sposób Wspólnota przegrała trzeci mecz w sezonie 2006/2007. Potem co prawda po dobrym meczu był remis z wymagającym Termopolem Żabno ale kilka dni później porażka w pojedynku derbowym z Zakrzowem .Dobre wyniki jak i również były przeplatane z tymi gorszymi . Tydzień później Wspólnota ograła na własnym boisku klub z Furman a 7 dni później doznała najbardziej bolącej porażki w całym sezonie. Wola Rzeczycka rozbiła a właściwie to zdemolowała Wspólnote strzelając jej 14 goli . Goście tego dnia nie zdołali nawet wbić honorowej bramki.
Nowe lepsze czasy ?
Tak bolesna porażka dała sporo do myślenia samemu prezesowi jaki i samym piłkarzom ,których pod swoje trenerskie skrzydła postanowił wziąć Krzysztof Burchacki ( Prezes AZS PWSZ Tarnobrzeg) . Na efekty długo czekać nie trzeba było Wspólnota pokonała w kolejnym spotkaniu najsłabszą drużynę ligi KS Nowiny 2-1 a kilka dni później stoczyła znakomity pojedynek z bardzo mocnym Sanem Wrzawy , co prawda była szansa na urwanie punkty faworytowi nie tylko tego meczu ale i również całych rozgrywek ale ostatecznie to San strzelił jedną jedyną bramkę ,która okazała się tą na wagę 3 punktów .
Ostatnie spotkanie to mecz zaległy z Sokołem Sokolniki toczony w bardzo trudnych warunkach ( przenikliwe zimno a do tego deszcz ) . Wspólnota pokazała charakter i wygrała 3-0 choć miała szanse na bardziej okazałą wygraną.
Wspólnota rundę jesienną kończy na 8 pozycji…
Nie przespać zimy …
Przerwa w rozgrywkach dla Wspólnoty była bardzo pracowitym okresem . Każda przerwa zresztą w rozrywkach powinna być okresem wzmorzonej pracy i jeszcze lepszego doszlifowania mankamentów jakie pojawiły się wcześniej …
Przez całą przerwę zimową treningi odbywały się na hali sportowej w SP 10. Pojawiło się kilka nowych twarzy takich jak Damian Wolak, który zadebiutował w amatorskim turnieju halowym rozgrywanym na hali OSIR w Tarnobrzegu. W turnieju tym występowały takie zespoły jak Mokrzyszów, Ocice, Świniary, Baranów Sandomierski. Warto dodać ,że turniej ten Wspólnota wygrała , a II zespół tego klubu zajął bardzo dobre 3 miejsce .W przerwie zimowej zostali pozyskani również : Dominik Turbiarz, Kamil Żelazko, Adrian Marzec. Ten ostatni nie zagrał jednak żadnego meczu ponieważ doznał pechowej kontuzji . Pojawił się też rosły Bartek Brania ,który pod koniec rundy zaczął grać regularnie.
Zimowa przerwa była dość długa afekty miały przyjść na wiosnę…
Wiosna w wykonaniu Wspólnoty…
Rudne wiosenną Wspólnota zainaugurowała spotkaniem w Trześni ,gdzie ich rywalem był Sokół Sokolniki. Mimo kilku dogodnych sytuacji Wspólnota przegrała 1-0 !
Później przyszły zwycięstwa . Na obiekcie Wspólnoty poległ Huragan ze Zdziechowic a Emaus na własnym stadionie w Gorzycach przegrał 1-2 .
Meczem prawdy miał być pojedynek z liderującą Unią Skowierzyn ,która na jesieni przegrała tylko jedno spotkanie. W ekipie Wspólnoty przed tym spotkaniem zapanowała pełna mobilizacja widać ją był również na mokrej murawie podczas pojedynku z faworyzowanym rywalem . Wspólnota dzielnie się broniła ale ostatecznie straciła dwa gole i przegrała .
Czarne chmury nad Wspólnotą zebrały się po fatalnym spotkaniu z Radosanem Radomyśl . Nie wytrzymał nawet trener ,który po tym spotkaniu nie widział sensu pracy w tym klubie. Drużyna przypominała rozwaloną układankę ,której nikt nie mógł należycie poukładać. W minorowych nastrojach Serbinowski klub jechał do Żabna na mecz z tamtejszym Termopolem . Niestety tego spotkania Wspólnota do udanych nie może zaliczyć.
27 maja Wspólnota rozegrała jedno z lepszych spotkań w całym sezonie ligowym. Akurat był to mecz derbowy a zarazem rewanż za jesienną porażkę w Zakrzowie . Wspólnota mimo ,że przegywała 0-1 umiała wstać z kolan i strzelić dwa gole ,które dały niezapomnianą radość wszystkim ludziom oraz kibicom tego klubu . Tydzień później jednak o kapitalnej wygranej z Zakrzowem nikt już nie pamiętał , Wspólnota bowiem przegrała 4 spotkanie w rundzie wiosennej tym razem z Furmanami . Tydzień później klub prowadzony przez Krzysztofa Burchackiego odniósł drugi remis w sezonie. Mecz w Nowinach Wspólnota co prawda przegrała ale to nie przez to ,że gracze z Tarnobrzega byli słabsi ale przez to ,że murawa była wręcz w opłakanym stanie . Ostatnie ligowe zawody Wspólnota zakończyła w pięknym i okazałym stylu pokonując San Wrzawy ,który przez cały sezon walczył z Unią o awans do klasy A .
Wspólnota Serbinów sezon zakończyła na 8 miejscu na pewno mogło być lepiej ale trudno też dobrych wyników spodziewać się po tym kiedy co tydzień niemal na każdej formacji dochodziło do zmian ! Niekiedy nawet brakowało zawodników …
Zwycięstw – 8
Remisów – 2
Porażek 12
Bramki strzelone - 42
Bramki Stracone – 71
OCENY ZAWODNIKÓW ( skala 1-10 )
 MICHAŁ RUDNIK – ( 4 ) kompletnie przespany okres wiosenny . Dobry występ zaliczył w spotkaniu z Unią Skowierzyn . Co prawda może i jest dobrym materiałem na bramkarza ale znaczące braki w treningach było widać choćby w meczu z Radomyślem .
KAMIL ŻELAZKO ( 7 ) – Chłopak który dopiero się uczy bramkarskiego rzemiosła . Widać jeszcze tą jego niepewność na przedpolu jak i na linii bramkowej . Wysoka ocena należy mu się za pracowitość jaką epatuje na treningach . Jeśli tak dalej będzie pracował może w następnym sezonie być niepodważalnym numerem jeden w bramce Wspólnoty.
KRZYSIEK BUKAŁA ( bez oceny ) – Zagrał jedno spotkanie i to sparingowe z Wielowsią dlatego trudno go ocenić . Ma predyspozycje do bronienia ale bardziej musi przykładać się do treningów …
ŁUKASZ GAJ ( 7 ) – Młody ale za to twardy i nieustępliwy w obronie. Mimo niespecjalnych warunków fizycznych pewniak jeśli chodzi o blok defensywny Wspólnoty.
GRZEGORZ KRASOWSKI ( 8 ) – Trudno sobie wyobrazić linię obrony bez tego zawodnika. Sporo groźnych akcji rywali zostawało w tym sezonie kasowanych właśnie przez niego . Dobrze gra w powietrzu . Bardzo ważna postać w drużynie Wspólnoty.
KAMIL BOY ( 6 ) – Co prawda jest gościem na treningach ale w sezonie 2006/2007 pokazał się kilka razy z dobrej strony mam na myśli choćby zwycięskiego gola z Gorzyc .
TOMEK STĘPIEŃ ( 7 ) – Dużym mankamentem tego zawodnika są kartki łapane w dość błahy sposób . Na wiosnę za ich nadmiar musiał pauzować. Ogółem rzecz biorąc to bardzo pozytywna postać w zespole przede wszystkim waleczna a czasem nawet skuteczna .
MARIUSZ KAPAŁA ( 6,5 ) - Bardzo młody zawodnik ,który na wiosnę pokazał się z bardzo dobrej strony wpisując się na listę strzelecką choćby w meczach z Wolą czy z Sanem Wrzawy . Tym samym udowodnił ,że należy mu się miejsce na pomocy Wspólnoty.
ŁUKASZ FURDYNA ( 8,5 ) – Motor napędowy całej drużyny . Dużo bramek zdobywał z dystansu niekiedy były to bramki przepięknej urody . Ogółem ten zawodnik rzadko kiedy schodzi poniżej swojego poziomu .
MACIEJ MARZEC ( 6,5 ) - Kreatywna postać w drużynie . Dużo walki w środku pola plus zwycięski gol w meczu z Zakrzowem .
MICHAŁ MARZEC ( 6.5 )- Bardzo waleczny i bojowy gracz . Czasem nawet z konieczności bronił między słupkami bramki Wspólnoty. Zdarzały mu się wpadki ale ogółem trudno w zespole znaleźć takiego zawodnika z taką charyzmą jak on .
RAFAŁ KAZMIERCZAK ( 6 ) – Bardzo dobra jesień w jego wykonaniu . Strzelił 5 goli . Na wiosnę mało trenował ale to głównie za sprawą zdrowia ,które na wiele mu nie pozwala.. Bardzo dobry duch drużyny .
DOMINIK LAMPARD (8 ) Nie zagrał w kilku meczach w wyniku choroby . Zdecydowanie mocny punk drużyny wyróżnia się nieustępliwością walką na każdym centymetrze boiska, rzadko popełnia błędy.
KAMIL AUGUSTOWSKI (6) zagrał kilka meczów na początku rundy pomimo wielu sytuacji podbramkowych często nieskuteczny lecz bardzo pożyteczny dla drużyny.
TOMASZ LAMPARD ( 7 ) W tej rundzie występował sporadycznie w wyniku odbywania służby wojskowej. Pożyteczny dla drużyny szczególnie w grze obronnej. W rundzie jesiennej pewny pierwszy skład. Na wiosnę pewny zmiennik.
MATEUSZ WDOWIAK (7.5) grał na prawej pomocy i na obronie . na obu pozycjach radził sobie całkiem dobrze czasem rozgrywając bardzo dobre spotkania.
DAMIAN WOLAK ( 8 ) – Dla mnie to jest odkrycie sezonu w drużynie Wspólnoty. Praktycznie nie ograny od razu stał się podstawowym zawodnikiem drużyny . Na boisku dużo biega i przechwytuje . Sporadycznie łapie kartki . Wielkie serce zespołu .
KRZYSZTOF JASKOT ( 9 ) – Najskuteczniejszy zawodnik Wspólnoty w całym sezonie . 10 trafień i 10 asyst mówi samo za siebie . Mimo, że na wiosnę mało trenował błyszczał niemal w każdym meczu raz na prawej a raz na lewej flance . Bardzo dobry sezon w jego wynokaniu. Na nim można polegać .
BARTEK BRANIA ( 6 ) - Chłopak obdarzony bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Na wiosnę zaliczył pare występów m.in zagrał od pierwszej minuty z Unią Skowierzyn. Widać,że trener wierzy w jego możliwości . Jeśli będzie się bardziej przykładał do zajęc treningowych może na stałe wskoczyć do pierwszego składu...
DOMINIK TURBIARZ ( 6 ) - Zimą zasilił drużynę Wspólnoty i od razu stał się dobrym duchem zespołu. W następnym sezonie będzie chciał grać często , taka rywalizacja o pierwsze miejsce w składzie na pewno wyjdzie jemu jak i drużynie na dobre tym bardziej,że Dominik z dobrej strony pokazuje się na treningach ( na wiosnę zaliczył ich sporo ) .
MARCIN RUTYNA ( 6 ) - Jesienią grał znacznie wiecej spotkań niż wiosną. Ostatni mecz z Sanem Wrzawy był popisem bramkarskim w jego wykonaniu . Bronił kapitalnie i kto wie może zmieni pozyje i od nowego sezonu będzie stał miedzy słuipkami bramki Wspólnoty...
KRZYSZTOF BURCHACKI – Bez niego nie było by na pewno tych spektakularnych wygranych z Huraganem czy też Zakrzowem . To on wziął drużynę poukładał ją w jedną całość i pomału zaczął z nią coś osiągać . Wielkim plusem były urozmaicone treningi ( praca nad szybkością , perfekcją podania i dokładnością strzału ) . Trener o wielkim sercu jak i duszy .
pisał: Mateusz Borek |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
