FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 OPISY MECZÓW Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 10:45, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Kolejka 2 - 27 sierpnia

W wyniku zawirowań klubowych pierwszy mecz z Sokolnikami nie odbył się i został przełożony na inny termin(jeszcze nie ustalony).
Tak więc pierwszy mecz na inauguracje drużyna z Tarnobrzega rozegrała mecz w Ździechowicach z Huraganem.
Pierwsza połowa ze wskazaniem na Serbinów czego efektem były zdobyte 3 bramki . Kolejno : 0:1 Łukasz Furdyna , 0:2 Łukasz Furdyna ,0:3 Rutyna .Pod koniec pierwszej połowy w wyniku błędu bramkarza z Serbinowa tracimy bramkę (zawodnik gości z 30m strzela bezpośrednio na bramkę .Był to rzut wolny pośredni i gdyby bramkarz nie dotknął piłki bramka nie zostałaby uznana).Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa zdecydowanie pod dyktando Serbinowa.W wyniku słabej gry gospodarzy zawodnicy z Serbinowa zlekceważyli przeciwnika i druga połowa rozpoczeła się od śmiałych ataków Huraganu ,a zawodnicy z Tarnobrzega popełniali szkolne błędy w pomocy jak i obronie.Efektem tego były 4 szybko zdobyte bramki przez miejscowych.W końcówce meczu zawodnicy gości obudzili się , mieli jescze szansę na odrobienie strat: akcja sam na sam K.Jaskota kończy się zaledwie rzutem rożnym.Kilka minut później Kazimierczak strzela bramkę z głowy.Mecz kończy się wynikiem 5:4.Drużynie z Sebinowa zabrakło czasu na odrobienie strat.


rewanż ... Serbinów Tarnobrzeg - Huragan Zdziechowice 3:2 (1:0)


piłka 1:0 M.Wdowiak -25 minuta
piłka 1:1 60minuta
piłka 2:1 Ł.Furdyna -62minuta
piłka 3:1 Ł.Furdyna -70minuta
piłka 3:2 80minuta

Skład Serbinowa:
Bramkarz: M.Rudnik (46.Michał Marzec)
Obrona: G.Krasowski, Ł.Gaj, Michał Marzec (46.Szlichta/55.T.Lampard), Damian Wolak.
Pomoc:Maciej Marzec, M.Wdowiak, T.Stępień, Ł.Furdyna
Atak: K.Augustowski, K.Jaskot.

Początek meczu można zapisać na korzyść Serbinowa. Pierwsze 15minut to przeważnie akcje gospodarzy jednak brakuje wykończenia choć kilkakrotnie wydaje się że gol musi wreszcie paść. Goście budzą się po 15minutach i zaczynają grać odważniej.Dobrze organizują swoją grę w ofensywie lecz brakuje im ostatniego podania lub rażą nieskutecznymi strzałami. W tej części gry więcej akcji przeprowadza Serbinów, a jedyna bramka zostaje strzelona przez M.Wdowiaka w 25 minucie meczu.
Pod względem emocji druga połowa jest znacznie ciekawsza ze względu na lepszą grę ofensyw obu drużyn.Kilka minut po wznowieniu gry goście mają najlepszą sytuację do strzelenia gola jednak z 2 metrów nie potrafią umieścić piłki w siatce. W 60minucie zawodnik Serbinowa zagrywa piłkę ręką i sędzia dyktuje rzut wolny dla gości. Strzał z 20m okazuje się skuteczny a piłka trafia w "okienko". Niespodziewany scenariusz wprowadza większą koncentrację w grze Wspólnoty. Już w pierwszej sytuacji po stracie bramki tarnobrzeżanie przeprowadzają efektywny atak. Strzelcem jest Ł.Furdyna który z odległości ok 20m strzela od poprzeczki blisko prawego "okienka"(62minuta). Zdecydowanie jest to najładniesza bramka tego meczu. Kolejna akcja Wspólnoty mogła okazać się skuteczna ale napastnik strzela w słupek. Dobry okres gry w tej części spotkania zostaje udokumentowany trzecią bramką strzeloną przez Ł.Furdynę w 70minucie. Ofensywne zapędy wprowadzają jednak coraz większą nerwowość w defensywie Serbinowa co skutkuje wieloma rzutami wolnymi dla gości w bezpośrediej odległości od bramki. W 80minucie goście przechwytują piłkę pod własną bramką i przeprowadzają szybki kontratak lewą stroną gdzie stworzyła się luka w kryciu. Zawodnik po ograniu obrońcy strzela bramkę lobując bramkarza. Doprowadza to do nerwowej końcówki chociaż obrona gra solidnie do końca. Podsumowując: mecz słaby pod względem sportowym obu drużyn. Dla Serbinowa jest to jeden z najgorszych meczów na własnym boisku, a wynik 3:2 (1-0) odzwierciedla to co działo się do przerwy jak i do końcowego gwizdka. Drużyna ze Zdziechowic zaprezentowała się o wiele lepiej niż w poprzedniej rundzie lecz w spotkaniu tym Wspólnota przeprowadziła więcej sytuacji bramkowych i zasłużyła na zwycięstwo. Bardzo dobrze spisał się sędzia w tym spotkaniu reagując odpowiednio niemal w każdej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:40, 10 Lip 2007 Powrót do góry

3 Wrzesień 2006 Serbinów Tarnobrzeg-Emaus Gorzyce

Po ostaniej porażce w Ździechowicach do meczu z Emausem Serbinów podchdzi zmobilizowany w najlepszym obecnie składzie.Pierwsze minuty należały do gości którzy nie wykorzystali stu procentowej sytuacji. Miejscowi po tej sutuacji przejmują inicjatywę zdobywając bramkę. Strzał Ł.Furdyny z prawej strony szestnastki zakończony wślizgiem Lamparta który z najbliższej odległości umieszcza piłkę w siatce.Pierwsza połowa kończy się rezultatem 1:0 .Początek drugiej połowy to uważna gra w obronie Serbinowa i szybkie kontrataki.Po jednej z takich akcji K.Jaskot dostaje dokładną piłkę do Marca w środku boiska , wyprzedza obrońców gości i wchodzi w pole karne- w sytuacj sam na sam z bramkarzem umieszcza piłkę w siatce. Kolejne 20 min to ataki obu zespołów w których obrońcy obu drużyn nie popełniali błędów, aż do 70min kiedy K.Jasakot po akcji prawą stroną i dokładnej wrzutce zagrywa piłkę do obecnego od kilku minut na boisku Szlichty, który z 5 metrów umieścił piłkę w siatce.Końcówka meczu to ataki gości z kórych wiele nie wynikało przy czym trzeba zaznaczyć groźne kontrataki Serbinowa.Mecz kończy się zasłużonym wynikiem 3:0.Godna zaznaczenia była dobra gra w obronie miejscowych .

rewanż ... Emaus Gorzyce - Serbinów Tarnobrzeg

piłka 0:1 Ł.Furdyna 10min
piłka 1:1 20min
piłka 1:2 K.Boy 75minuta

W Gorzycach Serbinów pojawia się w szerokim składzie, a wyjściowa jedenastka różni się tylko jedną zmianą w obronie w stosunku do meczu z przed tygodnia.
Od pierwszego gwizdka Serbinów rusza z atakami, co zaskakuje gospodarzy i wprowadza w ich drużynie nerwową grę.
W 10min w jednej z pierwszych akcji Ł.Furdyna dostaje długą piłkę z obrony, wygrywa pojedynek biegowy z obrońcami i w sytuacji sam na sam nie daje szans do obrony bramkarzowi gospodarzy.
10 min później w identycznej sytuacji znajduje się K.Augustowski, ale nie wykorzystuje 100% sytuacji. Od tego momentu miejscowy sędzia liniowy w niemal każdej sytuacji pokazuje pozycje spalone napastników Serbinowa, a słaby arbiter główny uwzględnia sugeruje bocznego.
Początek meczu mógł ustawić wynik spotkania jednak po 20 minutach do głosu dochodzą gospodarze, którzy wyraźnie przespali początek meczu.
Coraz groźniejsze ataki zmuszają Serbinów do mniej ofensywnej gry. W jednej z akcji Emausa zawodnik tej drużyny przewraca się w polu karnym Serbinowa. W sytuacji tej interweniuje dwóch obrońców a „wślizg” jednego z nich jest dla sędziego wystarczającym powodem do podyktowania rzutu karnego. W takich okolicznościach w 20min Wspólnota traci bramkę, choć bramkarz jest bliski obrony rzutu karnego.
Taki stan rzeczy podłamuje zespół, a gospodarze groźnie atakują wykorzystując okres słabszej gry zawodników z Tarnobrzega. W tym momencie mecz się wyrównuje, chociaż Serbinów w swoich akcjach jest bliższy strzelenia kolejnych bramek. Taki wynik utrzymuje się do przerwy.
W I połowie Serbinów powinien rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść lecz zamiast tego "nerwowa przerwa".
Przed drugą połową wynik meczu jest otwarty.
W tej części sytuacja na boisku zmienia się, co chwilę i raz to jedna raz druga drużyna przeprowadza swoje ataki. W tej połowie Emaus gra dość aktywnie w ofensywie atakując większą liczbą zawodników. Efektem takiej gry gospodarzy są zmiany w zespole z Tarnobrzega: w 55min za D.Wolaka wchodzi T.Lampart. W okresie kilku minut następuje również zmiana defensywnego pomocnika Macieja Marca.
W tym okresie akcje Emausa przeważnie kończą się na obrońcach bądź na nie celnych strzałach z dalszych odległości.Taki stan rzeczy daje szanse zawodnikom Serbinowa na szybkie kontrataki.
Żadna z akcji jednak nie przynosi efektu bramkowego, chociaż kilkakrotnie wydaje się, że tym razem piłka musi wpaść do bramki m.in. Sytuacja K.Jaskota z 65minuty, kiedy to przyjmuje piłkę po lewej stronie pola karnego gospodarzy przechodzi obrońcę i ładnym technicznym strzałem z 12m uderza po długim słupku. Piłka o centymetry mija bramkę zaskakując samego bramkarza. Takich sytuacji w tej połowie jest więcej jednak, Ł.Furdyna, K.Augustowski czy K.Jaskot nie wykorzystują swoich sytuacji.
W 65min na lewej pomocy następuje zmiana za T.Stępnia wchodzi K.Boy, który 10min później w akcji lewą stroną posyła długą „wrzutkę” w pole karne, a piłka zamiast na głowę napastnika wpada za „kołnierz” bramkarzowi gospodarzy.
Bramka i pierwsze wyjazdowe punkty stały się rzeczywistością.
Emaus od tego momentu atakuje jeszcze groźniej jednak obrona w końcówce tego meczu gra dobrze. W ostatniej minucie meczu M.Wdowiak nie wykorzystuje sytuacji sam na sam przestrzelając bramkę. Chwilę później mecz dobiega końca.

Skład Serbinowa:
Bramkarz: M. Rudnik
Obrona:G.Krasowski, D.Lampart, Ł.Gaj D.Wolak(55min T.Lampart)
Pomoc:Maciej Marzec, M.Wdowiak, T.Stępień(65min K.Boy), Ł.Furdyna
Atak:K.Augustowski, K.Jaskot



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:42, 10 Lip 2007 Powrót do góry

10 wrzesień 2006 Unia Skowierzyn- Serbinów Tarnobrzeg
"Czy to był mecz?"
Jak do tej pory najgorszy mecz co też odzwierciedla rezultat 15:3 dla gospodarzy.
Słaba mobilizacja , złe ustawienie zespołu jak i najsłabszy skład jak do tej pory(a raczej w dużej większości juniorzy z poprzedniego sezonu) przyczyniły się do słabiutkiej gry w tym meczu. Od początku meczu warunki gry na boisku ustalała Unia .Już w 10 min rozoczęli strzelecki maraton -po karygodnych błędach obrońców i brakiem asekuracji z pomocy. Do przerwy honor drużyny z Tarnobrzega uratował G .Krasowski po bezpośrednim uderzeniu z 30m umieścił piłkę pod poprzeczką . Wynik do przewy 6:1 dla gospodarzy.Przerwa nie przyniosła żadnych wymiernych efektów w grze min. zmiana bramkarza ,jak i słaba gra w pierwszej połowie całej drużyny przełożyły się na końcowy efekt. W 60 min czerwona kartka dla bramkarza z Serbinowa za interwencję poza polem karnym i od tego momentu goście grają w "dziesiątkę"a w bramce staje zawodnik z"pola" Przy stanie 10:1 K.Jaskot zostaje faulowany w polu karnym i Stępień zdobywa brakę z rzutu karnego. K.Jaskot w końcówce meczu dostaje podanie od Dedela i po rajdzie przez całą połowę boiska wyprzedza obrońców i w sytuacji sam na sam zdobywa trzecią bramkę. Nasłabszy mecz -jeśli można tak słabą grę drużyny z Tarnobrzega nazwać meczem.

rewanż ... Serbinów Tarnobrzeg – Unia Skowierzyn 0:2
piłka 0:1 44minuta
piłka 0:2 49minuta

Na ten mecz jesteśmy szczególnie umotywowani, a głównym przetarciem był wygrany mecz z Wielowsią. Sparing-partnerowi mecz ten wyszedł na dobre ponieważ w czwartek jak i w niedzielę wygrali swoje spotkania ligowe. Nasz niedzielny rywal Unia Skowierzyn to niepodważalny lider grupy rozgrywkowej, za nami przemawia tylko passa nie przegranego meczu na własnym boisku w tym sezonie. Do meczu przystępujemy w ustawieniu 5-4-1 i jest to pierwszy nasz mecz w tej rundzie rozgrywany w taki sposób. Przypomnę że ustawienie to przyniosło nam pełny sukces w meczu z liderem A klasy w poprzednim sezonie (Kępiem Zaleszańskim).
Mecz rozpoczyna się od badania sił obu drużyn. Inicjatywa od początku jest po stronie Unii i nie jest to wielkim zaskoczeniem uwzględniając nasze ustawienie. Nasza ofensywa opierająca się na osobie K.Jaskota nie wyglądała tak jak w poprzednich meczach, a kontry kończą się zazwyczaj na obrońcach Skowierzyna. Więcej sytuacji w tej połowie przeprowadzają goście jednak kilkakrotnie my również studzimy ich zapędy groźnie kontratakując. W 20minucie sędzia słusznie nie uznaje bramki dla Skowierzyna gdyż zawodnik tej drużyny znajduje się na pozycji „spalonej”. Odpowiedzią naszą jest 25minuta kiedy to Ł.Furdyna wykonując rzut wolny z 25m zagrywa płaską piłkę w pole karne, do piłki dopada T.Stępień zamykający akcję i strzela bramkę. Niestety sędzia liniowy dopatruje się pozycji spalonej a należy zauważyć że nasz zawodnik wbiegał zza pleców zawodników ze Skowierzyna. Moment ten mógł być przełomowy dla przebiegu spotkania, ale niestety wynik dalej bezbramkowy a goście w dalszym ciągu zmagają się z naszą obroną. W 44 minucie zawodnikowi gości (25m przed bramką) udaje się w dość łatwy sposób przepchnąć obrońcę a wbiegając w szybkim tempie w pole karne zaskoczyć także stopera i w sytuacji sam na sam strzela bramkę.
Druga połowa zaczyna się również nieszczęściem ponieważ słabo pilnowany zawodnik Unii strzela bramkę z głowy po rzucie rożnym z 6metrów(tak więc obwiniany nie może być wyłącznie zawodnik kryjący). Bramka ta rozstrzyga właściwie wynik pojedynku ponieważ nastawieni defensywnie mamy problemy z przejęciem inicjatywy. Niedługo po bramce następuje zmiana i do atak wchodzi K.Augustowski.(dziś okazuje się że przypłacił ten mecz kontuzją i nogą w gipsie) Gra nasza nieco się poprawia ale to za mało na silnych przeciwników. Gdyby w kilku przypadkach zachować zimną krew to bramka dla nas z pewnością by wpadła. Blisko strzelenia bramki byli K.Boy i Maciej Marzec ale ten drugi z 16m nie strzelił mając przed sobą bramkę i 3 obrońców(bramkarz gości w tym czasie nie zdążył pozbierać się z poprzedniej interwencji). Słaby tego dnia sędzia nie dopatrzył się również interwencji ręką bramkarza gości za polem karnym. Każdy mecz rządzi się swoimi prawami ale tego dnia lepszy zespół Skowierzyna zagrał dobry mecz udowadniając że nie zlekceważył rywala.

Skład:
Bramkarz:M.Rudnik
Obrona:G.Krasowski, D.Wolak, Ł.Gaj,Michał Marzec,T.Lampart
Pomoc:T.Stępień, Maciej Marzec, Ł.Furdyna,M.Wdowiak
Atak:K.Jaskot
Grali rówież: K.Boy, Brania, Augustowski


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:46, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Serbinów Tarnobrzeg-Termopol Żabno

Drugi mecz w tym sezonie na boisku w Tanobrzegu . Słaby mecz w wykonaniu obu drużyn ze wskazaniem na gości.Termopol do tego meczu przystąpił w optymalnym składzie czego efektem były ich groźne sytuacje w pierwszych minuatch.Z czasem tempo gry "siadło" i żadna z drużyn nie uzyskała widocznej przewagi . Dopiero w 30 min G.Krasowski przejął piłkę w środku boiska i wrzucił piłkę wprost na głowę K.Jaskota który z 15 metrów umieścił piłkę w bramce tuż obok długiego słupka bramkarza.Dziesięć minut później goście wyrównali w wyniku błędu pomocnika Serbinowa.W ostatniej minucie pierwszej połowy Stępień miał stu procentową sytuację uderzając piłkę z 5m głową wprost w ręce bramkarza.Druga połowa słaba z obu stron i nie przyniosła zmiany rezultatu choć drużyna z Żabna miała więcej okazji do strzelenia bramki.W drużynie gospodarzy z dobrej strony pokazał się bramkarz Marzec który w kilku groźnych sytuacjach uchronił swój zespół przed stratą gola.

rewanż ... Termopol Żabno- Serbinów Tarnobrzeg 4:1

piłka 1:0 –25minuta
piłka 2:0 – 60minuta
piłka 3:0 – 70minuta
piłka 4:0 –75minuta
piłka 4:1 –T.Stępień 80minuta

Pod wpływem zawirowań klubowych mecz z Termopolem Żabno stał pod wielkim znakiem zapytania, dlatego też wyjazd ten nie zgromadził dużej liczby zawodników. Z różnych powodów zabrakło 2 obrońców, pomocnika i napastnika, a grający w niedzielę zawodnicy musieli często grać na nietypowych dla siebie pozycjach- z różnym skutkiem.
Od pierwszych minut meczu gospodarze nie przeważają, a bardzo często zmuszani są do koncentrowania się na grze obronnej choć wizualnie lepiej prezentują się w środkowej części pola. Rozgrywają często piłkę w miejsca gdzie pojawia się luka co roźluźnia nasze szyki obronne. Gospodarze w tej części meczu strzelają bramkę w dość szczęśliwych okolicznościach wykorzystując nieporadność obrońcy. Po wykopie bramkarza gospodarzy piłka odbija się od boiska następnie lobuje Branię który źle obliczył odległość, a walcząc o piłkę z napastnikiem Żabna na długości 15 metrów nie odbiera piłki w dość łatwej sytuacji. Gospodarze w tej części meczu przeprowadzają jeszcze 2 groźne sytuacje i znów w wyniku braku zdecydowania ww. obrońcy. Należy przypomnieć że kilka osób grało na nietypowych dla siebie pozycjach i to miał wpływ na grę każdej z formacji. W tej połowie przeprowadzamy co najmniej 6 akcji z których powinny paść bramki, a same sytuacje są o wiele groźniejsze niż te które przeprowadzają gospodarze. W tej części całkiem dobrze prezentują się. T.Stępień który bardzo dobrze radzi sobie na prawej stronie kończąc często swoje akcje celną wrzutką w pole karne. To właśnie po tych zagraniach wyprowadzamy najgroźniejsze akcje: 3 strzały Mańka, 2 główki Rutyny. Więcej precyzji a do przerwy powinniśmy prowadzić co najmniej różnicą dwóch bramek. Druga połowa zamiast przynieść udokumentowanie lepszej gry przynosi kontuzję Brani, a brak zmiennika sprawia że od 60minuty mecz musimy dokończyć w dziesiątkę. W tym czasie gospodarze przeprowadzają sporo groźnych sytuacji i tylko ich nieporadność sprawia że strzelają tylko 3 bramki. Nie wynika to z lepszej gry Żabna – raczej gra 3 obrońcami z czego Gaj przechodzi obok meczu oraz brak defensywnej gry ze strony pomocy. Przy wyniku 2:0 grając bardziej otwartą piłkę i w osłabieniu dostajemy jeszcze 2 bramki i jest po meczu. Jedyną bramkę na pocieszenie strzela T.Stępień który wygrywa walkę obrońcą na 11 metrze i mocnym strzałem zdobywa najładniejszą bramkę meczu lokując piłkę w okienku bramki gospodarzy.

Skład:
Bramkarz: Michał Marzec
Obrona: Krasowski, Brania, Wdowiak,Gaj
Pomoc: Rutyna, Stępień, Furdyna, Maniek(?)
Atak: Jaskot, (?)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:47, 10 Lip 2007 Powrót do góry

1.10.2006 Junior Zakrzów - Serbinów Tarnobrzeg

Na mecz do Zakrzowa Serbinów jedzie z dobrym nastawieniem i dość dobrym składem. Do składu wróciło dwóch podstawowych zawodników:Łukasz Furdyna i Kamil Boy. Goście zza miedzy na ten mecz zmobilizowali najsliniejszy skałd w tym sezonie(zapewne rewanż za poprzednie sezony i przegrany zimowy sparing przez Zakrzów).W tym meczu dwóch bramkarzy dostało szansę gry po 45 min. To miało zadecydować o tym który z bramkarzy zostanie pierwszym bramkarzem drużyny z Serbinowa.Już w 10 min po kardynalnym błędzie bramkarza gospodarze wychodzą na prowadzenie.W tym okresie niewyraźna gra obrońców jak i bramarza.Po stracie bramki goście otrzasnęli się po stracie gola i wzięli się do pracy czego efetem była zdobyta bramka: Strzał Ł.Furdyny z 16m i mocna dobitka Stępnia.W tym momencie zarysowała się przewaga Serbinowa.W jednej z kolejnych akcji prawą stroną K.Jaskot dośrodkował piłkę z narożnika boiska -wprost na nogę Stępnia który z trudnej pozycji umieszcza piłkę w siatce.Kilka minut później dwie groźne akcje niewykorzystane przez Ł.Furdyne i K.Jaskota. W 44min. po kolejnym błędzie bramkarza gości Zakrzów doprowadza do remisu.Druga połowa rozpoczęła się od niepotrzebnego faulu stopera gości K.Boy który za to zagranie został ukarany czerwoną kartką. Z tego rzutu wolnego Serbinów traci bramkę po złym ustawieniu bramkarza który grał od początku drugiej połowy. Utrata zawodnika i szybko stracona bramka zadecydowały o dalszej części meczu.Pomimo osłabienia goście postawili wszystko na jedną kartę przeprowadzając śmiałe kontrataki.Większość tych akcji kończyła się spalonymi-conajmniej w połowie sytuacji były one niesłusznie podyktowane.Śmiałe wypady drużyny z Serbinowa przyczyniły się do osłabienia szyków obronnych z tej przyczyny tracą kolejne dwie bramki.Głównym powodem porażki była słaba postawa obu bramkarzy Serbinowa jak i zła praca arbitrów którzy ewidentnie gwizdali pod gospodarzy.Prawdopodobnie w najbliższym meczu pomiędzy słupkami stanie M.Marzec który dobrze spisał się w meczu z Żabnem.

Derby dla Serbinowa!!!

rewanż ... Serbinów Tarnobrzeg- Junior Zakrzów 2:1


piłka 0:1 60minuta
piłka 1:1 K.Jaskot 61minuta
piłka 2:1 Maciej Marzec 75minuta

Nie od dziś wiadomo ,że derby rządzą się swoimi prawami .Nie inaczej było w derbowym pojedynku Wspólnoty Serbinów z drużyną Juniora Zakrzów. Obu drużynom nie specjalnie się ostatnio wiodło . Gospodarze niedzielnego meczu przegrali aż 3 spotkania z rzędu a Junior w ostatniej kolejce uległ na własnym terenie w meczu z Unią Skowierzyn . Meczem ,który miał przełamać słabości jednej jak i drugiej ekipy właśnie miało być spotkanie z derbowym podtekstem , bo przecież Zakrzów i Sebinów to osiedla mieszkalne z jednego miasta.
W poprzedniej rundzie Serbinów przegrał z Juniorem 5-2 po błędach własnych i od dawna do tego meczu zespół motywował się szczegónie.
Pomimo tego skład został poskładany w ostatniej chwili a największym problemem była pozycja bramkarza. Problem rozwiązał się 5 minut przed pierwszym gwizdkiem a w bramce stanoł debiutujący w oficjalnym meczu Kamil Żelazko. Ustawienie Serbinowa eksperymentalne 4-5-1 z zamiarem opanowania gry w środkowej strefie.
Mecz rozpoczął się z małym opóźnieniem . Tuż po godzinie 16:00 usłyszeliśmy pierwszy gwizdek oznajmiający rozpoczęcie spotkania 18 kolejki pomiędzy Wspólnotą Serbinów a Juniorem Zakrzów.
Pierwsze minuty meczu to przede wszystkim sporo gry w środku pola ,dużo niedokładności u gospodarzy jak i gości oraz wzajemne piłkarskie badanie siły rywala .
Zakrzów po kwadransie nieco śmielej zaatakował jednak z nielicznych ataków nic nie wynikało podobnie jak i ze słabych ataków Wspólnoty ( czyt. kilka niecelnych strzałów ). Pierwszym poważnym ostrzeżeniem dla Wspólnoty był rzut wolny egzekwowany z ok.20 metra . Piłkę zdołał jednak przed siebie odbić debiutujący golkiper serbinowskiego klubu – Kamil Żelazko . Wspólnota postanowiła nie być dłużna rywalowi o po chwili odpowiedziała kontrą dobre podanie od Łukasza Furdyny otrzymał na prawą stronę Tomek Stępień ,który był bliski wpakowania piłki do siatki rywala na przeszkodzie stanął mu jednak bramkarz Zakrzowa. To było by na tyle jeśli chodzi o przeciętną pierwszą połowę w wykonaniu Wspólnoty jak i Zakrzowa .
Druga połowa była zdecydowanie lepsza w porównaniu do pierwszych 45 minut Małych Derbów Tarnobrzega pomiędzy Wspólnotą a Zakrzowem . Przyniosła bowiem spore emocje do samego końca i bramki ..
Rywale z Zakrzowa okazji do zdobycia gola szukali przede wszystkim grą z kontry ,Wspólnota uważnie zaczęła drugą połowę. Tuż po upływie godziny Zakrzów jeden z takich wypadów pod pole karne zamienił na gola . Wbiegającego napastnika nie zdołali zatrzymać obrońcy Wspólnoty a ten bez trudu skierował piłkę do bramki Wspólnoty… Błędy w obronie wynikneły z powodu złego ustawienia, a zamiar złapania na spalonym zawodników z Zakrzowa nie powiódł się.
Zakrzów długo celebrował swoją ,, radość,, ze zdobytej bramki lecz po chwili ich futbolowe cwaniactwo zostało skarcone w najlepszy z możliwych sposobów. Futbolówka dostała się pod nogi Krzysztofa Jaskota , najskuteczniejszy napastnik Wspólnoty nie zastanawiał się długo i huknął jak z armaty . Piłka po strzale z ok.22 metrów zatrzepotała w siatce rywala . Kapitalna bramka, kapitalna odpowiedz. Junior chciał strzelić na 1-2 ale ich akcje były bardzo nie składne . Wspólnota jak wytrawny bokser poszła za ciosem i zadała drugi cios drużynie Juniora. Stały fragment gry z prawej strony boiska , dośrodkowanie piłkę przedłuża Maciej Marzec a ta ląduje w siatce Zakrzowa . Konsternacja w obozie Zakrzowa a Serbinów po mimo upalnych trudów tego spotkania raduje się jak może z bramki numer dwa . Zamroczony przebiegiem spotkania Zakrzów popełniał kolejne błędy przy tym także uprzykrzał życie graczom z Wspólnoty bezmyślnymi faulami . Kartek było ale jak na lekarstwo mimo, że Zakrzów powinien kończyć ten mecz z dziesiątkę.
Sporo kontrowersji pozostawiła akcja , gdy błyskotliwy Jaskot w nieprzepisowy sposób został powstrzymany od tyłu przez zawodnika z Zakrzowa kiedy wybiegał na czystą pozycję sam na sam z bramkarzem . Skończyło się jedynie za żółtej kartce . Nie inaczej było na około 12 minut przed końcem Zakrzów bez przerwy ściągał do parteru zawodników Wspólnoty . W 85 minucie spotkania Łukasz Furdyna mógł przypieczętować wygraną Wspólnoty 3 trafieniem ale Furdiemu zabrakło szczęścia i precyzji . Końcowe minuty to już ofiarna walka o punkcik graczy z Zakrzowa . W 93 minucie spotkania piłka posyłana w pole karne znalazła adresata ,który umieścił ją w siatce ale sędzia liniowy dopatrzył się pozycji spalonej . Tuż po tej akcji sędzia główny zakończył zawody Goście długo nie mogli się pogodzić z tym co się stało tuż przed końcowym gwizdkiem .To skandal komentowali po meczu przyjezdni z Zakrzowa . Wspólnota mogła odetchnąć z ulgą bowiem nareszcie zdołała wygrać tym razem 2-1 i co najważniejsze sięgnąć po kolejne 3 punkty do ligowego dorobku .
Wynik myślę sprawiedliwy z przebiegu spotkania. To Wspólnota zagrała lepiej przede wszystkim mądrzej taktycznie, wypracowała sobie kilka dogodnych sytuacji strzeleckich w drugiej połowie i strzeliła o jedną bramkę więcej co w piłce jest rzeczą pierwszorzędną . Junior dziś zagrał bez pomysłu widać było to doskonale po mnożącej się liczbie fauli oraz wymuszaniu na arbitrze .
Wrócił trener ,niech żyje król ! Derby tym razem dla nas ! Wspólnota Serbinów pokonała w derbowym meczu juniora Zakrzów 2-1.
Podsumowując:
Pierwsza połowa nie przyniosła większych emocji za to bramka Zakrzowa w drugiej połowie zmieniła obraz gry. Obie drużyny zaczęły grać szybciej a akcje były bardziej składne i na efekty długo nie trzeba było czekać. W końcówce sporo walki a w tym okresie więcej z gry miał Serbinów. Nieuznana bramka dla Zakrzowa w ostatniej minucie meczu oceniona była sprawiedliwie ponieważ zawodnicy tej drużyny dali się złapać na ewidentnym spalonym. W takim momencie każda drużyna reaguje impulsywnie i nie mogocy pogodzić się z wynikiem goście całą winą za porażkę obarczyli sędziego. Bardzo dobry mecz rozegrali: D.Wolak, bramkarz K.Żelazko który pomimo momentami widocznej tremy znakomicie radził sobie w bramce. Wyróżniali się rówież strzelcy bramek Maciej Marzec i K.Jaskot. Pozostali zagrali rówie dobrze a dowodem na to może być fakt że w końcu gra z klepki zaczyna funkcjonować w zespole.

Skład Serbinowa:
Bramkarz:K.Żelazko
Obrona: G.Krasowski,D.Wolak,Ł.Gaj,Michał Marzec
Pomoc: K.Boy, Maciej Marzec,T.Stępień, Maniek, Ł.Furdyna
Atak: K.Jaskot

Mecz opisali: M.Borek, Genuar


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:50, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Horror w Radomyślu


W drugim meczu z rzędu przegrywamy,tym razem w Radomyślu,4:3.
Mecz od początku był bardzo wyrównany, i trudno było wskazac zdecydowanego faworyta, choć zarówno tak nam jak i gospodarzom z trudem udwało się oddawać groźne strzały, na bramkę, obie defensywy skutecznie rozbijały ataki przeciwników. Jednak tylko do 30 min. kiedy to po jednej z akcjii gospodarzy, bramke zdobył najskuteczniejszy w druzynie Radomyśla, w obecnym sezonie, Nikodem Borys, silnym strzałem w długi róg po ziemii. Takim wynikiem kończy się pierwsza połowa.

Prawdziwe emocje, jak zawsze w naszych meczach, rozpoczęły się dopiero po przerwie. Druga połowa rozpoczyna się od naszego uderzenia .Najpierw, juz w 50 min. za sprawą Rafała Kaźmierczaka po podaniu z wolnego wyrównują, a chwilę później piłka po strzale Tomka Stępnia z Serbinowa, zatrzymuje się na spojeniu słupka z poprzeczką!!! Ta sytuacja mści się jednak na nas, ponieważ juz w 60 minucie,gospodarze zdobywają bramkę bramkę na 2:1. Andrzej Niekurzak przedryblował dwóch obrońców, po czym z około 14 m. umieścił piłkę w siatcce, obok bezradnie interweniującego goalkeepera Wspólnoty. Jest to zarazem pierwsza bramka snajpera Radosanu w tym sezonie. Dodatkowo 5 min. później jeden z zawodników od nas zostaje wyrzucony z boiska przez sędziego, za druga żółtą kartkę w tym spotkaniu. Tymczasem,gospodarze w 72 min. podwyższają na 3:1, a drugą bramkę w tym meczu strzela Andrzej Niekurzak. W 78 min., wykonujemy rzut wolny, "mur" okazuje się nieszczelny i piłka wpada do siatki, obok nawet nie interweniującego Przemka Kociołka. Czwarta, i jak się okaząło zwycięską dla Radomyśla bramkę, zdobywa Piotr Bąk, po ciekawie rozegranym rzucie wolnym. Piotrek wykonywał rzut wolny prawie spod samego rogu boiska, wszyscy oczekiwlai na dośrodkowanie, tymczasem zawodnik Radosanu, sprytnie uderzył po ziemii, myląc tym samym bramkarza oraz obrońców naszych. Strzelamy jeszcze kontaktową bramkę, juz w doliczonym czasie gry, po niepewnej interwencji obrony i bramkarza Radomyśla, gola zdobywa Krzysiek Jaskot. Po tym wydarzeniu sędzia kończy spotkanie,a piłkarze z Radomysla cieszą się z kolejnych punktów w tym sezonie!!!

rewanż ... Serbinów Tarnobrzeg - Radosan Radomyśl 1:3
piłka 0:1 30 minuta
piłka 0:2 60minuta
piłka 1:2 70minuta K.Jaskot
piłka 1:3 80minuta

Niedzielny dramat Wspólnoty! To miała być udana kolejna w wykonaniu serbinowskiego klubu a było niestety całkiem inaczej ,mimo ,że wszyscy zawodnicy byli spragnieni wygranej z czwartym zespołem w lidze. Na mecz z Radosanem Radomyśl gospodarze wyszli w podobnym składzie jak przed tygodniem ( porażka z Unią 0-2) .
Pierwsze minuty to typowe badanie przeciwnika ,dużo gry w środku pola i rzadkie okazje pod bramką jedynych jak i drugich .Pierwszi niestety do głosu doszli goście z Radomyśla ,którzy po dwóch niepewnych interwencjach Rudnika niemal nie wyszli na prowadzenie w meczu . Po ok. kwadransie gry Wspólnota odpowiedziała ale tylko kilkoma słabymi strzałami Łukasza Furdyny . Ok.30 minuty spotkania faulu dopuszcza się jeden z graczy Wspólnoty . Odległość do bramki około 16 metrów. Zawodnik Radosanu uderza płasko ale za to mocno po ziemi , ze skuteczną interwencją ma problemy golkiper Wspólnoty a po chwili dopada bezpańsko napastnik Radosanu i uzyskuje prowadzenie dla swojego zespołu. Wspólnota próbowała w pierwszej połowie wyrównać ale brakowało dokładności i zgrania i skutecznego wykończenia akcji ,których gospodarze mieli jak na lekarstwo. Radosan grał mądrze w z tyłu oraz umiejętnie wyprowadzał kontry. Do przerwy Wspólnota przerywała 0-1 .
Niestety w drugiej połowie scenariusz meczowy nie uległ zmianie. Goście grali konsekwentnie swoje a Wspólnota próbowała atakować bramkę rywala. Po godzinie gry było już 0-2 a niedługo potem nerwy wzięły górę nad całym spotkaniem. Za głupie i niepotrzebne pyskówki z boiska za czerwoną kartkę wyleciał Rudnik( w bramce zastąpił go Marzec) .Sporo również było faul po których sędzia karał zawodników żółtymi kartkami. Wspólnota na 20 minut przed końcem trochę śmielej zaatakowała zespół Radosanu . Efektem był gol Krzysztofa Jaskota na kwadrans przed zakończeniem spotkania. Niestety zamiast pójść za ciosem Wspólnota straciła trzeciego gola ,który praktycznie ustawił losy meczu ,tuż przed zakończeniem Radosan miał szanse wbić gola numer cztery ale jeden z zawodników trafił w słupek . Wspólnota Serbinów 1 , Radosan Radomyśl 3 !
Mecz przegrany i to zdecydowanie brakowało pomysłu oraz organizacji gry. Brakowało siły ataku jak i siły pomocy ale trudno było się tego spodziewać skoro w tygodniu poprzednim na trening przyszło raptem czterech podstawowych zawodników klubu. Co będzie dalej…czas pokaże .

Po meczu nastroje jakich już dawno nie było,a w na takim poziomie jaki teraz prezentuje drużyna niestety nie można walczyć o wyższe miejsca w lidze. Trener zdecydowanie zawiedziony postawą ogłosił rezygnację. Decyzja trenera wydaje się oczywista Dziękujemy za wszystkie wspólne mecze i pomysłowe treningi!


Skład :
Bramkarz:M.Rudnik
Obrona: G.Krasowski, D.Wolak, Ł.Gaj, Michał Marzec.
Pomoc: M.Wdowiak, T.Lampart, Ł.Furdyna, Maciej Marzec
Atak: K.Jaskot, T.Stępień

Mecz opisali: M.Borek i Genuar


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:51, 10 Lip 2007 Powrót do góry

Wspólnota Serbinów – Wola Rzeczycka 2-2 ( 1-1 )

Gole:

piłka Kapała 28 min
piłka Jaskot 65 min

To miał być rewanż za upokarzającą porażkę w rundzie jesiennej,kiedy to tarnobrzeski klub przegrał aż 14-0.
W niedzielne popołudnie Wspólnota Serbinów rozegrała na własnym obiekcie spotkanie w ramach 20 kolejki z Wolą Rzeczycką . Drużyną która na wiosnę spisuje się przeciętnieby nie powiedzieć słabo .
Tuż przed spotkaniem było jasne ,że trener serbinowskiego teamu będzie miał do dyspozycji 14 zawodników .
Mecz zaczął się od typowego badania sił jednych jak i drugich. Z początku żadna z drużyn nie kwapiła się do tego aby skontrować rywala jakąś szaleńczą kontrą . Pierwszą inicjatywę chęci zdobycia gole wykazali jednak gracze Wspólnoty , dobrze lewą stroną boiska urwał się Kapała jednak w ostatniej fazie akcji zabrakło dobrego dogrania. Po chwili ten sam zawodnik miał 100 procentową okazję na zdobycie pierwszego gola w tym meczu . Będący oko w oko z bramkarzem strzelił w krótki róg . Niestety piłka po jego strzale trafiła…ale tylko w boczną siatkę… Rywale z Woli swoje szanse również mieli ale najczęściej zawodziła ich skuteczność.
Po kwadransie gry zarysowała się niewielka przewaga gospodarzy ,kilka chwil później Mariusz Kapała , szarżujący przez całą pierwszą połowę na lewej flance gola dla Wspólnoty . Gola który otworzył wynik niedzielnego spotkania. Podrażniony zespół gości szukał swoich okazji ale były to zazwyczaj nie udane próby . Raz co raz kasowali je obrońcy Wspólnoty lub też golkiper rozgrywający swój drugi mecz w barwach Wspólnoty. Tuż przed przerwą wyborową okazję zmarnował najskuteczniejszy zawodnik Wspólnoty Krzysztof Jaskot . Będący sam na sam z bramkarzem strzelił na tyle słabo iż bramkarz zdołał wybronić jego strzał. Stare piłkarskie porzekadło mówi ,że nie wykorzystane okazje lubią się mścić , nie inaczej było i tym razem . Jeden z zawodników Woli Rzeczyckiej tuż przed przerwą płaskim strzałem z ok.19 metrów zdołał wpakować futbolówkę do siatki Wspólnoty. Do przerwy tak więc remis choć to Wspólnota powinna prowadzić.
Druga połowa spotkania zaczęła się dość nie oczekiwanie by nie powiedzieć sensacyjnie . Zespół gości ,który w pierwszej połowie przeprowadził dwie może trzy składne akcje zaczął szturmować bramkę Wspólnoty. Jeden z takich wypadów zakończył się bramką dla przyjezdnych. Wola chciała pójść za ciosem i dobić rywala kolejną bramką lecz napastnik drużyny przyjezdnych za długo zwlekał z oddaniem strzału . Po godzinie gry i prowadzeniu gości 1-2 gra nieco się wyrównała sporo było gry w środku pola. Wspólnota Serbinów jednak nie przywykła oddawać meczu bez walki . Około 65 minuty spotkania futbolówkę wrzucił Turbiarz w polu karnym najlepiej zachował się Krzysiek Jaskot i strzelił na 2-2 , tym samym rehabilitując się za nieudaną akcję w pierwszej odsłonie spotkania. Jedni i drudzy pod koniec mieli swoje okazje na zdobycie gola. Groźniejszą chyba jednak gracze w Woli. Po strzale głową jednego z zawodników bramkarz Wspólnoty szczęśliwe zdołał sparować ją na poprzeczkę swojej bramki i obie drużyny podzieliły się punktami . Remis 2-2 ! Myśle ,że w pełni sprawiedliwy . Mecz był dość wyrównany . Dobre zawody zagrał młody Kapała dobrą zmianę zrobił D.Lampart . Do zakończenia rudny pozostały jeszcze dwie kolejki w których Wspólnota podejmie najsłabszy zespół ligi KS Nowiny oraz San Wrzawy który w ten weekend zagra arcy- ciekawy pojedynek z liderującą Unią Skowierzyn .


Skład :

Bramkarz: K.Żelazko
Obrona: G.Krasowski, D.Wolak, Ł.Gaj(D.Lampart), Kamil Boy.
Pomoc: M.Kapała, T.Stępień(D.Turbiarz), Ł.Furdyna, Maciej Marzec
Atak: K.Jaskot


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:57, 10 Lip 2007 Powrót do góry

08.10.2006 Serbinów Tarnobrzeg - Furmany 3:1

Trzeci mecz w tym sezonie na boisku w Tarnobrzegu.Po raz pierwszy w tej rundzie od początku gospodarze przejmują wyraźną inicjatywę na boisku.Już w pierwszych 5 minutach Serbinów ma dwie dogodne sytuacje do zdobycia bramki.Zaznacza się znaczna przewaga w środku pola objawiająca się częstymi wrzutkami w pole karne gości -jednak mankamentem jest brak wykończenia wypracowanych sytuacji.Taka gra utrzymuje się do ok 20 min. kiedy to goście coraz śmielej zaczynają atakować.Efektem tego jest stu procentowa sytuacja w której słabo spisuje się zawodnik gości nie strzelając gola (z 3 metrów nie potrafi umieścić piłki w pustej bramce).W 40 min. Furmany wychodzą na prowadzenie po uderzeniu z 20m lewego pomocnika.Do końca pierwszej połowie wynik nie ulega zmianie choć Serbinów ma więcej sytuacji podbramkowych.Wynik z pierwszej połowy przyczynia się do zmiany ustawienia jak i wprowadzenia nowych zawodników w ekipie Wspólnoty.Zmiany te owocują już w pierwszej akcji - wymiana podań lewego pomocnika z napastnikiem kończy się faulem w polu karnym tego drugiego i sędzia dyktuje rzut karny który wykorzystuje Ł.Furdyna.Kilka minut później K.Jaskot zagrywa prostopadłą piłkę do Stępnia ,a ten z ostrego kąta strzela swoją 4 bramkę w tym sezonie. Jest to najlepszy okres gry Serbinowa w tym meczu , a goście gubią się zupełnie tracąc min. zawodnika który otrzymuje czerwoną kartę. Wspólnota nie zwalnia tępa - w 75 min zawodnik gości zagrywa piłke ręką w polu karnym ,sędzia dyktuje rzut karny a pewnym egzekutorem okazuje się Ł.Furdyna.Piłkarze z Furman niezadowoleni z wyniku jak i pracy arbitra w 86 min schodzą z boiska po dwóch żółtych kartkach jakie otrzymali za dyskusję z arbitrem.Trzeba zaznaczyć że tego dnia sędzia spisuje się słabo nie gwizdając w wielu sytuacjach dla jednej jak i drugiej drużyny.Wynik 3:1 pozostaje uznany .

Skład Serbinowa w tym meczu :
Michał Marzec-Łukasz Leśniak,Dominik Lampart,Łukasz Gaj,Piotr Orzechowski(45minTomasz Lampart) -Grzegorz Krasowski,Łukasz Furdyna,Maciej Marzec(80minRafał Kaźmierczak),Marcin Rutyna-Tomasz Stępień,Krzysztof Jaskot


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:58, 10 Lip 2007 Powrót do góry

10 kolejka -22 październik 2006

Serbinów Tarnobrzeg - KS Nowiny 2:1


Pierwszy mecz Serbinowa w tym sezonie pod okiem nowego trenera.
Wbrew pozorom drużyna z Nowin okazała się dość ciężkim rywalem.
Pierwsze minuty meczu to chaotyczna gra Serbinowa w obronie i bardzo dobra sytuacja bramkowa gości.Po 10 min zarysowuje się przewaga gospodarzy jednak ataki na bramkę Nowin nie przynoszą efektów bramkowych (głównym powodem jest słaba skuteczność). W tym czasie szereg strzałów z dystansu jak i z bliższych odległości.Tak wygląda cała pierwsza połowa choć goście kilkakrotnie przeprowadzają groźne kontraataki które najczęsciej kończą się na 16 metrze. Tradycyjnie druga polowa zaczyna się od ataków Serbinowa. W 55min Krzysztof Jaskot ogrywa 3 rywali w polu karnym Nowin i zagrywa piłkę na czystą pozycję do Kaźmierczaka , a ten z 10m strzela tuż przy słupku nie dając szans bramkarzowi gości(zdobywca bramki rehablilituje się za niewykorzystanie dogodnej sytuacji w 50 min).
Po zdobyciu bramki ataki drużyny z Tarnobrzega nie maleją na sile. W 75min obrońca gości naciskany przez K.Jaskota wybija piłke ręką - sedzia dyktuje rzut karny ,a obrońca Nowin za to zagranie otrzymuje czerwoną kartkę."Karnego" na gola zamienia Łukasz Furdyna.W 80min bezssensowny faul pomocnika Serbinowa przed własnym polem karnym - łatwy strzał tafia do bramki po fatalnej interwencji bramkarza. Niepotrzebnie stracony gol daje gościom szansę na wiezienie punktu z Tarnobrzega.W ostatnich minutach meczu 2 groźne sytuacje broni bramkarz Wspólnoty rehabilitując się w pełni za bląd.

Skład Serbinowa z tego meczu : Michał Marzec - Tomasz Lamart , Dominik Lampart , Łukasz Gaj(80min Marcin Rutyna) , Grzegorz Krasowski - Łukasz Furdyna, Maciej Marzec ,Tomasz Stępień ,Kamil Augustowski
(30min Piotr Orzechowski) - Krzysztof Jaskot , Rafał Kaźmierczak .


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 15:59, 10 Lip 2007 Powrót do góry

--------------------------------------------------------------------------------
Runda jesienna

12.11.2006 Serbinów Tarnobrzeg- Sokół Sokolniki 3:0


Mecz przekładany dwukrotnie w koncu zostaje rozegrane na "dziesiątce" 12 listopada. Goście z Sokolnik zapowiadają się na bardzo dobrą drużynę.Przypomnę że wszystkie mecze rundy jesiennej rozgrywają na wyjazdach ,a w ostatniej kolejce pokonali Unie Skowierzyn która za sprawą Sokolnik stracila pierwsze punkty w tym sezonie.
Tuż przed meczem nad stadionem przechodzi ulewa i mecz zaczyna się z kilku minutowym opóźnieniem.
Zaraz po pierwszym gwizdku goście szybko opanowują grę na mokrym boisku i już w pierwszej akcji ofensywnej bardzo groźnie atakują. Jednak strzał z 10m w sytuacji sam na sam nie trafia w światło bramki.
Wspólnota nie pozostaje dłużna rywalowi i kilkakrotnie gotuje się pod bramką Sokonik.Do strzelenia bramki brakuje kilku centymetrów. W 10 minucie siędzia nie uznaje prawidłowo zdobytej bramki przez Serbinów(sędzia dopatrzył się spalonego).Juz kilkanascie minut później(25min) K.Jaskot zagrywa piłkę do R.Kaźmierczaka , a ten z bliskiej odległości pokonuje bramkarza gości .
Sokół kilkakrotnie wyprowadza groźne kontrataki rozbijane jednak bądź przez obrońców bądź też przez dobrze spisującego się w bramce M.Rudnika.Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:0.
Drugą połowę Wspólnota rozpoczyna od ataków i w pełni wykorzystuje ospałość gości w 55min.Scenariusz ten sam co przy pierwszym golu K.Jaskot po wpadnięciu z piłką w pole karne odgrywa bardzo dobrze do R.Kaźmierczaka a ten strzela swoją drugą bramkę w tym meczu .Przy stanie 2:0 goście starają się strzelić konaktową bramkę ,a po jednej ze swoich akcji trafiają w słupek z ostrego kąta.Jednak takie akcje stają się coraz większą rzadkością.
W 65min Ł.Furdyna zagrywa piłkę w pole karne wprost do nabiegającego prawego pomocnika M.Wdwiaka a ten strzałem po ziemi pokonuje bramkarza gości . Po tej bramce Sokół wyraźnie odpuszcza i mecz staje się jednostronny, a zawodnicy Serbinowa seryjnie marnują nadarzające się okazje.Mecz kończy się rezultatem 3:0.

Runda wiosenna
15.04.2007r Sokół Sokolniki - Serbinów Tarnobrzeg 1:0

Sokół nie zdążył jeszcze doprowadzić własnego boiska do odpowiedniego stanu więc jako gospoadrze grają na boisku w Trześni.
Pierwsza połowa rozpoczyna się walką obu drużyn do uzyskania przewagi w środku pola lecz nie wynikają z tego żadne poważne sytuacje podbramkowe.W tej połowie godne odnotowania są 3 groźne sytacje dla Serbinowa jednak tego dnia ofensywa spisała się nie najlepiej. W tej połowie gospodarze pomimo optycznej przewagi w środku pola nie przeprowadzają groźnych sytuacji ze względu na dobrze grających obrońców Serbinowa. Druga połowa wygląda podobnie chociaż zaznacza się większa przewaga Sokoła ponieważ grają "z wiatrem". W tej połowie Serbinów przeprowadza kilka groźnych akcji ale niemoc strzelecka tego dnia jest nad wyraz widoczna. Jedyna bramka meczu pada w 65minucie w dość szczęśliwych okolicznościach dla godpodarzy - po rykoszecie piłka zmienia tor lotu i wpada do bramki myląc bramkarza. Szane na odrobienie strat nie brakuje niestety bramki wyrównującej Serbinów nie zdążył strzelić. W 90 minucie gospodarze nie strzelają rzutu karnego.Karny wynika z zapędów siatkarskich jednego z zawodników z Tarnobrzega(zagrał ręką walcząc o piłkę).Pomimo że bramkarz w tym meczu miał nie wiele pracy obronił karnego, a zaraz po nim mecz zakończył się .
Podsumowując: mecz z przewagą Sokoła w środku pola jednak bez większych efektów. Ze strony Serbinowa kilka 100% akcji nie wykorzystanych na własne życzenie.Jeżeli skuteczność zostanie poprawiona może być tylko lepiej...

Skład:
Bramakrz:M.Rudnik
Obrona: G.Krasowski, D.Lampard , Ł.Gaj (85min D.Wolak), Michał Marzec.
Pomoc: Maciej Marzec, M.Wdowiak, T.Stępień, Ł.Furdyna.
Atak: K.Augustowski, K.Jaskot.
post pisał: Geuar


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kylson
Administrator



Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Serbinów

PostWysłany: Wto 16:01, 10 Lip 2007 Powrót do góry

San Wrzawy - Serbinw Tarnobrzeg 1:0

Niedziela deszczowa -zopowiada się mecz w trudnych warunkach z wice liderem Sanem Wrzawy który w tym sezonie nie zaznał smaku porażki na własnym boisku.Tuż po przyjeździe drużyny z Tarnobrzega wypogadza się i niemal na całym boisku dobre warunki do gry. Ustawienie Serbinowa w tym meczu typowo defensywne. Gospodarze rozpoczynają mecz i utrzymują się dłuższą chwilę przy piłce w środkowej częsci boiska --jak się później okazało był to jedyny zauwazalny element przewagi Sanu na boisku.Pierwsze minuty to ataki drużyny z Wrzaw umiejętnie rozbijane przez obronę Serbinowa.Najgroźniesze akcje gospodarze przeprowadzają w 25 min -zablokowany strzał z 7m przez obrońće Serbinowa. 40min bardzo dogodna sytuacja Sanu jednak niewykorzystana. Poza tym można odnotować kilka niegroźnych strzałów gospodarzy.We wszystkich sytuacjach bardzo pewnie spisuje się w bamce Michał Rudnik.Nalezy zanzaczyć także kontrataki druzyny z Tarnobrzega -ofensywni zawodnicy kilkakrotnie dali się we znaki obrońcom i byli bliscy sprawienia niespdzianki.
Do przerwy bez bramek. Druga połowa rozpoczyna się od przewagi gości którzy kilkakrotnie szybko przemieszczają się do ofensywy i zagrażają bramce Sanu . Po 10 min do głosu dochodzą Wrzawy osiagając przewagę w środku pola-efektem tego jest groźna sytuacja z 60min jednak bramkarz gosci spisuje sie bardzo dobrze.W 65min przy biernej postawie lewego pomocnika Sebinowa zawodnik gosci wbiega w pole karne odgrywa piłkę partnerowi na 6m a ten uprzedzając obrońców strzela z bliskiej odległości bramkę .Od tego momentu Serbinów coraz mocniej naciska bramkę gospodarzy . W tym okresie dwie stuprocentowe sytuacje nie wykorzystane przez Ł.Furdynę i K.Jaskota --gospodarzy ratuje bramkarz który instynktownie broni w obu sytuacjach.Zaznaczyć tu mozna jeszcze kilka groźnych akcji zakończonych badź słabszymi strzałami bądź rzutami rożnymi.Własnie po rzucie rożnym w ostatnich sekundach meczu Serbinów może zdobyc bramkę na wagę punktu.Mecz konczy się wynikiem 1:0 Podsumuwując: Mecz równie dobrze mógł zakończyć zwycięstwem gości. Zadecydowała jedna bramka bo w meczu obie drużyny nie wykorzystaly podobną ilość dogodnych sytuacji.

Skład Serbinowa w tym meczu:
bramkarz: Michał Rudnik obrona: Grzegorz Krasowski,Łukasz Gaj,Dominik Lampard ,Tomasz Lampard, Maciej Marzec pomoc: Piotr Orzechowski (70 min. Marcin Rutyna),Mariusz Pluta, Łukasz Furdyna ,Rafał Kaźmierczak atak: Krzysztof Jaskot

Wspólnota Serbinów - San Wrzawy 4-2 na zakończenie sezonu !

Błyskotliwość Jaskota , konsekwencja w obronie , przytomność i bohaterstwo Rutyny , wizja Burchackiego dały ósme, ostatnie zwycięstwo w tym sezonie .

Ponad miesiąc piłkarze i kibice Wspólnoty Serbinów musieli czekać na ligowe zwycięstwo. W końcu się udało . Klub z Tarnobrzega odniósł piękne a zarazem przekonywujące zwycięstwo na zakończenie sezonu 2006/2007 z drugą drużyną tabeli jaką po tym sezonie został San Wrzawy.
Już przed wiadome było ,że w ekipie gospodarzy nie zagrają Stępień ,Krasowski oraz Żelazko. Oczywiste było również że San podrażniony awansem Unii Skowierzyn do Tarnobrzega przyjedzie z nastawieniem na komplet punków.

Wspólnota zagrała w następującym zestawieniu:
Rutyna – Wdowiak, Lampart , Marzec , Wolak – Boy , Furdyna , Kapała , Maciej Marzec – Kazimierczak , Jaskot

Gośćie zaś w nastepującym składzie :
Chmura (46' Ł. Śpiewak) - Chciuk (46' Szczęch), Bryła, M. Bartoszek, Czernikowski (46' Kieliszek) - Kamil Jurek, Piotrowski, Gajda, M. Filipiak - Kozieja (46' Królikowski), Sz. Bartoszek

Ustawienie Wspólnoty to tradycyjna żonglerka nazwiskami . Za pierwszoplanowego stopera Krasowskiego zagrał Wdowiak , natomiast Łukasz Furdyna był ustawiony nieco za napastnikami (tzw. pozycja mediapunto)
Trener Burchacki miał również do dyspozycji Branie , Turbiarza i Gaja, który był przez cały sezon nominalnym obrońcom ale na nich desygnowanie do gry zdecydował się w drugiej połowie spotkania.

Mecz zaczął się od dobrych wymian podań gości którzy raz po raz wymieniali się dokładnymi podaniami. W 7 minucie spotkania jedno takie długie podanie mogło dać gościom prowadzenie ale strzał głową zmierzający w okienko bramki Wspólnoty kapitalnie na rzut rożny sparował Rutyna ,który co ciekawe debiutował z konieczności miedzy słupkami Wspólnoty . San w początkowej fazie meczu miał przewagę ale nie umiał jej udokumentować bramką. Wspólnota zaatakowała po kwadransie a po 20 minutach mogła cieszyć się z pierwszego gola. Na pełnej szybkości w pole karne wpadł najskuteczniejszy strzelec Wspólnoty Jaskot ,który wpakował piłkę do siatki spóźnionego nieco z interwencją Chmury . Wspólnota prowadziła 1-0 . Podrażniony takim obrotem sprawy San przeprowadził dwie kontry pierwsza zakończyła się niecelnym strzałem druga jednak powiodła się w 100 procentach. Precyzyjny strzał Gajdy i zrobiło się 1-1 . Mecz praktycznie zaczynał się od początku . Wspólnota grała efektownie szczególnie para Furdyna Jaskot ,którzy w tym meczu bardzo dobrze współpracowali ze sobą. W 30 minucie spotkania Wspólnota ponownie wyszła na prowadzenie . W podbramkowym zamieszaniu najlepiej zachował się Kapała ,który z 6 metrów kropnął z całej siły pod poprzeczkę bramki Sanu Wrzawy i było 2-1 . Serbinowski klub poszedł za ciosem . Rzut z autu Michała Marca na bramkę zamienił w swoim stylu jego brat Maciej Marzec . Po raz kolejny niepewne wyjście z bramki zanotował Chmura . Do przerwy Wspólnota prowadziła 3-1 ! Spora rzesza fanów jaka dotarła na niedzielny mecz z Wrzaw przecierała oczy ze zdumienia ,młodzi i ambitni gracze Wspólnoty po pierwszych 45 minutach byli lepsi prawie w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła od nie tak dawnych kandydatów do walki o awans do A klasy …

Druga połowa przyniosła dwa gole. Ale po kolei . Na drugie 45 minut pojawił się na murawie rezerwowy golkiper Sanu ,który zastąpił słabo spisującego się tego dnia Konrada Chmurę ,który chyba nie zaliczy wizyty w Tarnobrzegu do udanych .

- Marne widowisko z naszej strony. Zagraliśmy chyba najgorszy mecz w tym sezonie i to jeszcze na sam koniec. O sobie wolę nie wspominać -powiedział po spotkaniu bramkarz Sanu Wrzawy .

Wróćmy do samego spotkania .
Początek drugiej odsłony zaczął się od skromnych ataków Sanu . Najczęściej jednak z tych ataków niewiele wynikało bo albo kasował je dobrze spisujący się stoper Wdowiak i reszta obrony albo znakomicie spisywał się Rutyna . W 65 minucie spotkania San dał znać ,że skóry łatwo w Tarnobrzegu nie zamierza sprzedać. Niefortunna próba wybicia piłki Lamparda wpadła do siatki wybiegającego z bramki Rutyny i zrobiło się 3-2 . San za wszelką cenę dążył do wyrównania. Kapitalne strzały dystansu graczy klubu z Wrzaw minimalnie mijały cel lub znakomicie odbijał je Marcin Rutyna ,który tego dnia grał jak bramkarski rutyniarz. Niewykorzystane dwie dogodne okazje przyjezdnych szybko się na nich zemściły . Po faulu na Jaskocie, Furdyna cudownym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego ustalił wynik spotkania na 4-2 .San nie był już w stanie się podnieść i powalczyć przynajmniej o punkt. Wspólnota miała jeszcze okazje kiedy na pozycji atakującego pojawił się Dominik Turbiarza ale z tych okazji nic już nie wynikło . Wspólnota godnie zakończyła sezon ligowy 2006/2007 w którym wygrała 8 spotkań, 2 zremisowała a 12 przegrała to był także udany rewanż za jesienną porażkę w Wrzawach 1-0 . Sezon już dobiegł końca, czas teraz na pierwsze podsumowania oraz recenzje , czy to był dobry sezon czy może kolejny stracony okres . Przed piłkarzami i działaczami dyskusja oby była to dyskusja z wnioskami na przyszłość . Spotkanie z Sanem pokazało ,że w drużynie z Tarnobrzega drzemie ogromna wola walki i przede wszystkim potencjał …


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin