Autor Wiadomość
Mateusz Borek
PostWysłany: Pon 23:28, 09 Cze 2008   Temat postu: Wspólnota Serbinów - Łęg Kopcie

WSPÓLNOTA SERBINÓW - ŁĘG KOPCIE 2:2 (2:0)

piłka Ł. Furdyna

piłka K. Augustowski


Wspólnota Serbinów do niedzielnego spotkania z liderem rozgrywek drużyną Łęgu Kopcie przystępowała w bojowym nastroju. Mająca w ostatnim czasie świetny okres gry Wspólnota przegrała pechowo w Knapach. Szansą na szybkie wymazanie z pamięci tej wyjazdowej porażki miał być mecz na własnym terenie z liderem, który już przed spotkaniem teoretycznie mógł być pewny zajęcia pierwszego miejsca w lidze. Przed niedzielnym spotkaniem drużyna Łęgu zanotowała dwie porażki, jeden remis i aż 16 wygranych mimo tej korzystnej statystki Wspólnota nie stała na straconej pozycji. Wszyscy dobrze wiemy jak gra w ostatnim czasie klub z Serbinowa. Niedzielny rywal, a zarazem lider miał powody do obaw. Wspólnota zaczęła mecz w następującym zestawieniu. Miedzy słupkami zobaczyliśmy tradycyjnie Marcina Rutynę. W linii obrony Tomasza Lamparta, a także Gaja, Wolaka i Michała Marca. W środku pola tak jak zwykle grał Maciej Marzec po bokach wspierali go na lewej stronie Kamil Boy oraz na prawej flance Grzegorz Krasowski. Na środku również ustawiony został Adrian Marzec. W ataku natomiast zagrała para Furdyna i Augustowski. Spotkanie zaczęło się dość nerwowo. Sporo walki w środku pola z dużą ilością niedokładnych podań. Z czasem jednak gra obu drużyn zaczęła się odpowiednio zazębiać. Pierwszy sygnał do ataku dali goście, którzy po groźnej akcji z prawej strony boiska mogli objąć prowadzenie. Dobrze spisał się jednak Rutyna, który wybił piłkę na rzut rożny. Wspólnota w początkowej fazie meczu szukała okazji bramkowych najczęściej po groźnych wrzutkach z autu. Po niespełna kwadransie gry inicjatywę przejął gospodarz niedzielnego meczu. Wspólnota zaczęła coraz odważniej nacierać na bramkę Łęgu. Natarcia i ataki przyniosły oczekiwany efekt. Kapitalnym strzałem popisał się najskuteczniejszy, a zarazem najlepszy piłkarz obecnego sezonu Łukasz Furdyna, który nie dał szans bramkarzowi gości. Bramka strzelona poderwała jeszcze bardziej zespół gospodarzy. Przewaga oraz napór Wspólnoty z minuty na minuty rósł, a druga bramka wisiała w powietrzu. Wisiała, wisiała i w końcu spadła. W bardzo dogodnej sytuacji oko w oko z bramkarzem Łęgu znalazł się Kamil Augustowski, który nie dał szans golkiperowi przyjezdnych. Do przerwy wszystko zgodnie z planem Wspólnota zasłużenie prowadziła 2-0, podobnie zresztą jak w poprzednich spotkaniach u siebie. Ostatnim meczem u siebie, gdzie Wspólnota musiała kolokwialnie mówiąc gonić wynik, było spotkanie derbowe z Zakrzowem. W pozostałych Wspólnota zawsze aplikowała rywalowi parę bramek do przerwy. Drugą połowę obie drużyny zaczęły bez zmian personalnych w swoich składach. Podirytowany przebiegiem meczu lider rozgrywek drugą połowę zaczął z animuszem, ale wszystkie ich próby kasowali pewnie grający obrońcy, na szczególne wyróżnienie zasłużył Michał Marzec, który pewnie dowodził całą linią defensywną. Wspólnota swoich szans szukała przeważnie w groźnych kontrach. Spore zagrożenie swoją grą wzbudzali Adrian Marzec oraz atak Furdyna i Augustowski. Niestety jedna groźna akcja rywala z Kopci zadecydowała praktycznie o losach drugiej połowy, a nawet całego meczu. Groźna wrzuta w pole karne sprawiła, że jeden z graczy Łęgu stanął praktycznie przez pustą bramką. Jego uderzenie ręką wybił Wolak, który za to zagranie obejrzał czerwony kartonik. Zawodnik przyjął tą decyzję sędziego z dużą dozą wyrozumiałości i spokoju. Dobrze prowadzący to spotkanie arbiter nie miał innego wyboru – podyktował rzut karny dla Łegu, który jak się później okazało został zamieniony na bramkę. Rutyna wyczuł intencję strzelającego i kto wie jakby się to skończyło, gdyby piłka nie spłatała figla podbijając się na nierównym terenie podbramkowym. Gol kontaktowy oraz gra w przewadze sprawiły, że to lider, który nie specjalnie zachwycał w niedzielę swoją grą przejął inicjatywę. Do pewnego czasu wyglądało to naprawdę nieźle. Wspólnota dzielnie się broniła i czasem próbowała stwarzać zagrożenie pod bramką Łęgu. Niestety osłabiona brakiem jednego z filarów defensywy zaczęła dopuszczać rywala do coraz to groźniejszych ataków. Wielka szkoda, że na ławce rezerowych nie znalazł się gracz o walorach typowego obrońcy. Na domiar złego boisko opuścić musiał Łukasz Furdyna, który od pewnego czasu skarży się na ból w nodze. W jego miejsce na boisku pojawił się Rafał Kaźmierczak. Niestety jedno wysokie wyjście obrony sprawiło, że w sytuacji sam na sam znalazł się jeden z graczy Łęgu, który zdołał wpakować piłkę do siatki Rutyny. Z 2-0 na 2-2 kto wie jakby się to potoczyło, gdyby Wspólnota grała w komplecie. Pod koniec spotkania na boisku pojawił się Tomek Stępień, ale wynik nie uległ już zmianie. Wspólnota mimo, że z przebiegu meczu była zespołem nieco lepszym zremisowała po raz pierwszy w rundzie wiosennej. Rywal jak na lidera nie zachwycił. Gra mocno szarpana, niedokładna z wieloma błędami. Znacznie lepsze wrażenie pozostawiła Korona Bojanów, która jak wiemy w Tarnobrzegu przegrała 5-3. Niestety futbol, również w B klasie nie zawsze bywa sprawiedliwy. Mimo remisu przed zawodnikami Wspólnoty wciąż realna szansa na zajęcie bardzo dobrego 5 miejsca (przypomnę, że jesienią był jaki okres, gdzie Wspólnota znajdowała się na 10 pozycji) Warunek jest jeden trzeba wygrać z drużyną Krzątki, a to nie będzie łatwe tym bardziej, że w zespole sporo graczy skarży się na urazy. Miejmy jednak nadzieję, że w ostatnich dwóch spotkaniach w tym sezonie Wspólnota jeszcze da nam powody do radości...

Za uwagę dziękuje Mateusz Borek.

Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group